Psychodeliki i patenty

Na wschodzącym rynku, jakim jest branża substancji psychodelicznych, patenty mają dla przedsiębiorstw zasadnicze znaczenie: zabezpieczając wytwarzaną własność intelektualną, są jednym z czynników decydujących o komercyjnym sukcesie. Podobnie jak w innych dziedzinach, w branży psychodelików zastrzega się rozwiązania zorientowane na wszelkie aspekty procesów: od metod ekstrakcji bądź syntezy substancji czynnych, przez skład chemiczny i sposoby wytwarzania środków farmaceutycznych, po określonego rodzaju terapie — przy czym w Europie będą to terapie o dalszym efekcie technicznym — oraz technologie służące podawaniu czy przyjmowaniu leków.

W samych Stanach Zjednoczonych, kraju wiodącym pod względem rozwoju tego sektora, do publicznej wiadomości podano w ostatnich dziesięciu latach około 190 zgłoszeń patentowych i patentów1 mających związek z trzema najszerzej stosowanymi substancjami. Niżej omawiamy bieżącą (amerykańską) i możliwą działalność patentową na tym polu.

1      Zgłaszane wnioski pozostają nieopublikowane przez okres 18 miesięcy, zatem wobec niedawnego boomu wskaźnik ten jest z dużym prawdopodobieństwem zaniżony. Podana liczba wzrasta do około 240, jeśli do trzech omawianych tu substancji doliczyć jeszcze dietyloamid kwasu lizergowego (LSD).

Psylocybina

Choć pierwsze patenty dotyczące psylocybiny nie są najstarszymi ze wszystkich okołopsychodelicznych2, to właśnie ta gałąź zdaje się dziś najbardziej rozwinięta. W 2010 roku, gdy legalizacja psychoterapeutycznego wykorzystania substancji była wciąż perspektywą odległą o całą dekadę3, złożone zostały precedensowe wnioski patentowe, mające za przedmiot budowę specjalnego, wysoce precyzyjnego inhalatora oraz strukturę dawkowania. Patenty zostały przyznane wnioskodawcy odpowiednio w 2017 i 2021 roku — a w międzyczasie, od 2016, aktywność naukowców, inżynierów i rzeczników zdecydowanie się nasiliła.

W rezultacie zarejestrowane już patenty chronią w Stanach Zjednoczonych taką własność intelektualną, jak: metody leczenia schorzeń neurologicznych i zaburzeń psychicznych oraz zwalczania innych problemów zdrowotnychz wykorzystaniem psylocybiny; kryteria kwalifikacji pacjenta do psychoterapii wspieranej psylocybiną; komputerowe systemy oceny nastroju i funkcji poznawczych w ramach terapii wspieranej psychodelikami, z psylocybiną włącznie; proces biosyntezy psylocybiny; analogi strukturalne psylocyny i psylocybiny i ich wykorzystanie w roli neuroplastogenów; budowa i wykorzystanie w produkcji komórek transformowanych wytwarzających psylocybinę; skład środków psylocynowych i psylocybinowych o kontrolowanym uwalnianiu; metody i systemy monitorowania i skalowania terapii, szkolenia personelu klinicznego i poprawy bezpieczeństwa poprzez nadzorowanie praktyki klinicznej.

Równocześnie na rejestrację oczekują wnioski patentowe dotyczące między innymi: procesów wytwarzania nanocząstek leczniczych zawierających psylocybinę; metod wytwarzania psylocybiny z psylocyny na zwiększoną skalę; nowych procesów syntezy psylocyny i psylocybiny; genetycznie modyfikowanych mikrobów na potrzeby biosyntezy; metod produkcji preparatów psylocybinowych w formie aerozolu podjęzykowego, tabletek musujących, kapsułek oraz listków doustnych, jak również przeznaczonych do aplikatorów; czy też potencjalnego wykorzystania psylocybiny w leczeniu choroby nowotworowej.

2      Ekstrakcję tego związku z materii organicznej (1958) poprzedziła, i to o kilkadziesiąt lat, synteza MDMA (1912).

3      3 listopada 2020 roku stan Oregon, jako pierwsza jurysdykcja na całym świecie, zalegalizował tego rodzaju leczenie.

4      M.in. depresja, choroba afektywna dwubiegunowa, spektrum autyzmu, ADHD, stany lękowe, padaczka, zespół parkinsonowski, zaburzenia żywienia, a także alergie żywieniowe.

DMT i MDMA

Równie szeroko zakrojona jest działalność patentowa powiązana z leczniczymi zastosowaniami dimetylotryptaminy (DMT) oraz 3,4-metylenodioksymetamfetaminy (MDMA). W tym pierwszym przypadku początkiem był rok 1988, gdy przyznano patent, obejmujący związek pokrewny z DMT, na metodę leczenia ssaków z urazem rdzenia kręgowego powodującym utratę czucia i motoryki. Kilkanaście lat później opatentowano okulistyczne preparaty regulujące ciśnienie wewnątrzgałkowe, które zawierały tę samą substancję. Od początku XXI wieku natomiast postępuje — w stale rosnącym tempie — zastrzeganie praw przez podmioty komercjalizujące DMT na potrzeby terapeutyczne.

W efekcie zapewnianą przez patenty ochroną prawną objęte są w USA, między innymi: zawierające związek DMT preparaty farmaceutyczne o działaniu przeciwdepresyjnym; podobnie jak w przypadku psylocybiny, precyzyjne inhalatory, struktury dawkowania, kryteria kwalifikacji, mikroby do biosyntezy, analogi strukturalne; ponadto metody wywoływania synaptogenezy wobec schorzeń neurodegeneracyjnych i inne zastosowania na korzyść plastyczności mózgu; metody oczyszczania i produkcji 5-MeO-DMT. Oczekujące zgłoszenia dotyczą z kolei tak różnych zastosowań medycznych, jak leczenie leukodystrofii, chorób przyzębia, alergii żywieniowych czy wypadania włosów.

Po tym, jak przed ponad stu laty zastrzeżono pierwszą metodę syntezy MDMA, substancja ta powracała do zakresu przedmiotowego patentów w latach 70. i 80., w związku z terapią uzależnień oraz łagodzeniem objawów zapalenia stawów — by w bieżącym stuleciu również zaznaczyć swoją obecność w neurologii i psychoterapii. Do intelektualnych zasobów chronionych przez obowiązujące dziś patenty amerykańskie zaliczają się chociażby metody leczenia chorób neurodegeneracyjnych, depresji, padaczki oraz łagodnych zaburzeń procesów poznawczych. Ogólnie rzecz biorąc, pole to — zarówno terapeutycznie, jak i technologicznie — w dużej mierze pokrywa się z omówionymi wyżej obszarami działalności patentowej w komercjalizacji psylocybiny oraz DMT. Jeśli zaś chodzi o zgłoszenia oczekujące na rejestrację, to należy wymienić — jako wyróżnik na tle tamtych substancji — szczególnie rokującą terapię u pacjentów z zespołem stresu pourazowego.

Zobacz naszą ofertę dotyczącą patentów i substancji psychodelicznych tutaj.

Aby uzyskać dostęp do darmowego e-booka zapisz się na nasz Newsletter.

facebook